EnglishEspañolPolskiNederlands
EnglishEspañolPolskiNederlands

MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ POKOJU

21 września 2016 roku

Nasz weekend doskonałego pokoju rozpocznie się w środę 21 września 2016 r. Międzynarodowym Dniem Pokoju. Uświetni go muzyka oświeconych wokalistów, kompozytorów i instrumentalistów z całego świata oraz prezentacja Mozaiki Pokoju.

„Razem możemy działać na rzecz prawdziwego
czasu pokoju, który jest wieczny...”

NIE MA POKOJU
POZA POKOJEM BOŻYM

Nie szukaj dłużej. Nie znajdziesz pokoju poza pokojem Bożym.
Uznaj ten fakt i oszczędź sobie męki dalszych gorzkich rozczarowań, ponurej rozpaczy i poczucia lodowatej beznadziejności i zwątpienia.
Nie szukaj dłużej. Nie ma niczego innego, co mógłbyś znaleźć,
poza pokojem Bożym, chyba że szukasz nieszczęścia i bólu.

Oto ostateczny punkt, do którego każdy w końcu musi dojść,
by odsunąć na bok wszelką nadzieję na znalezienie szczęścia tam,
gdzie go nie ma, na zbawienie przez coś, co może tylko krzywdzić,
na uczynienie pokoju z chaosu, radości z bólu i Nieba z piekła.
Nie próbuj więcej wygrać przegrywając ani umrzeć, by żyć.
W ten sposób dopraszasz się jedynie porażki.

Chcemy pokoju boga.

Wypowiedzieć te słowa jest niczym. Lecz mieć je na myśli jest wszystkim. Gdybyś miał je na myśli choćby przez chwilę, nie mógłbyś już mieć żadnych trosk w żadnej postaci, gdziekolwiek i kiedykolwiek. Niebo zwrócone zostałoby całkowicie twojej pełnej świadomości, pamięć o Bogu w pełni przywrócona, a zmartwychwstanie całego stworzenia zostałoby całkowicie uznane.

Nikt nie może mieć na myśli tego, co znaczą te słowa, i nie odzyskać zdrowia. Nie może on bawić się snami ani sądzić, że sam jest snem. Nie może wytwarzać piekła i sądzić, że jest realne. Chce pokoju Bożego i jest mu on dany. Albowiem jest wszystkim, czego chce, i wszystkim, co otrzyma. Wielu wypowiadało te słowa, ale tylko nieliczni zaiste mieli na myśli to, co one znaczą. Wystarczy, byś spojrzał na świat, który widzisz wokół siebie, by się przekonać, jak bardzo są nieliczni. Ten świat uległby całkowitej przemianie, gdyby jakiekolwiek dwie osoby zgodziły się, że słowa te wyrażają jedyną rzecz, której chcą.

Mieć na myśli to, że chce się pokoju Bożego, to wyrzec się wszelkich snów. Albowiem ten, kto chce złudzeń i kto szuka środków prowadzących do złudzeń, nie ma tych słów na myśli. Spojrzał on na nie i uznał za niezadowalające. Teraz stara się wyjść poza nie, stwierdzając, że inny sen nie przyniósłby mu nic więcej niż wszystkie pozostałe. Wszystkie sny są dla niego jednym. I nauczył się, że różnią się tylko formą, gdyż każdy przynosi tę samą rozpacz i nieszczęście, co pozostałe.

Umysł, który ma na myśli to, że chce tylko pokoju, musi się złączyć z innymi umysłami, gdyż właśnie w ten sposób zyskuje się pokój. A gdy pragnienie pokoju jest szczere, dane są środki znalezienia go w takiej formie, jaką może zrozumieć umysł szukający go uczciwie. Bez względu na formę, jaką przybiera ta lekcja, jest dlań zaplanowana tak, że nie może jej źle zrozumieć, jeśli jego prośba jest szczera. Jeśli jednak prosi nieszczerze, to nie ma takiej formy, w której lekcja ta spotkałaby się z aprobatą i została prawdziwie przyswojona.

Poświęcimy ten dzień...

ropoznaniu, że rzeczywiście mamy na myśli słowa, które wypowiadamy. Chcemy pokoju Bożego. Nie jest to próżne pragnienie. Słowa te nie proszą, aby dano nam inny sen. Nie proszą o kompromis ani nie próbują dobić kolejnego targu w nadziei, że może być jednak jakiś sen, który przyniesie nam powodzenie tam, gdzie zawiodły wszystkie pozostałe. Mieć na myśli te słowa to uznać, że złudzenia są daremne, i domagać się wieczności w miejsce zmiennych snów, które zdają się zmieniać w tym, co proponują, lecz w swej nicości są jednym.

Poświęć dzisiejszy dzień...

starannemu przeszukiwaniu swego umysłu, by znaleźć w nim sny, które jeszcze cenisz. O co prosisz w swoim sercu? Zapomnij słowa, których używasz w swych prośbach. Uwzględnij tylko to, co, jak sądzisz, pocieszy cię i przyniesie ci szczęście. Ale nie przerażaj się uporczywymi złudzeniami, bo ich postać teraz się nie liczy. Nie pozwól, by pewne sny były bardziej dopuszczalne, zachowując wstyd i dyskrecję dla innych. One są jednym. A ponieważ są jednym, trzeba im zadać jedno pytanie: „Czy właśnie tego bym chciał zamiast Nieba i pokoju Bożego?”.

Oto wybór, którego dokonujesz. Nie oszukuj się, że jest inaczej. Tu nie jest możliwy żaden kompromis. Wybierasz pokój Boży albo prosisz o sny. A sny przyjdą tak, jak o nie poprosiłeś. Ale pokój Boży przyjdzie równie pewnie, aby pozostać z tobą na zawsze. Nie będzie znikał na każdym zakosie i zakręcie drogi, by pojawiać się ponownie, nierozpoznany, w formach, które zmieniają się z każdym krokiem, który robisz.

Chcesz pokoju Bożego. I chcą go również wszyscy, którzy zdają się szukać snów. Gdy przedkładasz tę prośbę z całą szczerością, prosisz tylko o to dla nich, jak i dla siebie. Tak bowiem docierasz do tego, czego rzeczywiście chcą, i łączysz swój zamiar z tym, czego oni szukają nade wszystko, być może bezwiednie, choć ty jesteś tego pewny.

Bywałeś niekiedy słaby, chwiejny w swoim zamiarze i niepewny, czego chcesz, gdzie tego szukać, i gdzie zwrócić się o pomoc, podejmując tę próbę. Pomoc ci dano. A czy nie chciałbyś skorzystać z niej, samemu jej udzielając?

Ten, kto prawdziwie szuka pokoju Bożego, nie może go nie znaleźć. Albowiem prosi on tylko o to, by dłużej siebie nie zwodzić, odmawiając sobie tego, co jest Wolą Boga. Czy może pozostać niezaspokojony ktoś, kto prosi o to, co już posiada? Czy może nie dostać odpowiedzi ktoś, kto domaga się odpowiedzi, której udzielenie zależy od niego? Pokój Boży jest twój.

Tego jednego zamiaru dziś szukamy, jednocząc nasze pragnienia z potrzebą każdego serca, wołaniem każdego umysłu, nadzieją, która przekracza rozpacz, miłością, którą agresja chciałaby skrywać, braterstwem, które nienawiść próbowała zerwać, lecz które wciąż pozostaje takim, jakim stworzył je Bóg. Z taką Pomocą u boku czy może nam się dziś nie udać, gdy prosimy, by dano nam pokój Boży?

Ojcze, Twój pokój otacza mnie. Dokądkolwiek się udaję, Twój pokój podąża ze mną. Roztacza swój blask na każdego, kogo spotykam. Przynoszę go zatroskanym, samotnym i przerażonym. Daję Twój pokój tym, którzy cierpią lub ubolewają po stracie, lub sądzą, że zostali pozbawieni nadziei i szczęścia. Ojcze, przyślij ich do mnie. Pozwól mi nieść ze sobą Twój pokój. Chciałbym bowiem zbawić Twojego Syna, wedle Twojej Woli, tak abym mógł rozpoznać swoją Jaźń.

Książka Ćwiczeń Kursu Cudów